Przybądź, dobądź miecza i pokonuj wrogów!
Wielkimi krokami zbliża się PIERWSZY TURNIEJ organizowamy przez Władcę Gondoru Riff'a. Turniej odbędzie się zaraz po zakończeniu treningu przez Alaude, Sarumuna, Avecesa i Karoldesa
Jest mroźny poranek godzina 6:35 za oknem widać lekko prószący śnieg. Na 7:00 umówiłeś się na kolejny etap treningu ze swoim trenerem na polanie w pobliskim zagajniku. Niestety nie wiesz dokładnie gdzie znajduje się ta polana
Offline
Ubieram się jem śniadanie i takie tam podobne, a potem wychodzę z domu w stronę zagajnika, szukać tenera.
Offline
o 6:55 wychodzisz z kwatery szukać zagajnika , gdyż dalej nie wiesz gdzie on jest. Już wiesz, że na pewno się spóźnisz. Śnieg zaczął padać coraz mocniej.
Offline
Offline
Offline
Pisz dłuższe posty
________________
-To ja twój trener, chodź za mną - odpowiedziała postać udając się w głąb zagajnika.
Śnieg zaczął padać tak mocno, że trudno było dostrzec co dzieje się wokół ciebie.
Offline
Offline
Gdy wchodzisz do lasku śnieg zaczyna rzednąć. Po chwili docierasz na niewielkie poletko bez drzew pośrodku pali się ognisko. Obok niego widzis dwie postacie jedna to twój trener a drugiej nie znasz.
-Witaj Sarumunie - powiedział Barbaros - dziś nauczysz się posługiwać mieczem i tarczą - po czym wyjął je ze skrzyni i podał Ci je, a sam wyjął fajkę.
Offline
Biorę od trenera miecz i tarcze, po czym spoglądam na przybysza, a potem spoglądam na trenera pytającym wzrokiem.
- A więc on będzie moim przeciwnikiem ? - pytam Barbarosa
Offline
-Widzę że szybko na to wpadłeś. To jest Garath. Będzie on dziś twoim przeciwnikiem - odparłem.
Garath wydobył z skrzyni dwa miecze i ustawił się w pozycji obronnej.
- Sarumunie najpierw nauczymy Cię atakować a potem się bronić. Zaatakuj Garath'a - powiedziałem. Po czym odsunąłem się kawałek i rozpaliłem fajkę
Offline
Uniosłem tarcze do góry zasłaniając w ten sposób korpus, ugięłem kolana, stanałem w pozycji walki, miecz trzymając kawałek wysunięty od prawego barku, z dłonią na wysokości twarzy i odsunietą lekko na bok. Pomału zblizam się do Garatha. Gdy jest już na wyciągnięcie miecza wykonuję kombinacje ciosów: pierwsze cięcie poziome leci w kierunku jego miednicy - miecz szybko wraca w pobliże barku i tym razem wykonuje cięcie od góry, a na końcu atakuje na jego lewą nogę, tuż pod kolanem. Tarcze cały czas trzymam przy sobie.
Offline
Nie rozpisuj tylu ruchów w jednym poście
________________________________
Garath sparował wszystkie uderzenia lewy mieczem po czym prawym mieczem posyła uderzenie w twoje prawe kolano.
- Dobrze ci idzie jak na żółtodzioba - zauważyłem. Ciągnąc swoją fajkę
Offline
Kontynuuje swój atak:
Wykonuje poziome cięcie z prawej strony, po czym uderzam Garatha tarczą jednocześnie robiąc tylną noga krok do przodu. Po uderzeniu tarczą wykonuję sztych celując w brzuch.
Offline
I po raz kolejny nie rób tylu ataków na raz jeden lb dwa ruchy w zupełności wystarczą.
_____________________________
Niestety twój ruch nie dochodzi do skutku gdyż nie sparowałeś anie nie osłoniłeś się przed ciosem Garatha w twoje kolano. Upadasz na ziemię.
-Może atakować umiesz ale o obronie nie masz bladego pojęcia. Wstawaj - krzyknąłem - i zaatakuj jeszcze raz tylko tym razem pamiętaj o obronie.
Dalej obserwuje walkę i palę fajkę.
Offline
Wstaję i atakuje Garatha ponownie, tym razem atakując jego kostki, wykorzystując swój niewielki krasnoludzki wzrost.
Offline
Robię zmyłkę mieczem wykonując pozorowany atak na nogi i atakuję jego głowę.
Offline
Garath w ostatniej chwili zauważył sztuczkę i udało mu się sparować uderzenie lewym mieczem.
- Dobrze Ci idzie jak na razie - pochwaliłem Sarumuna - teraz staraj się bronić przed uderzeniami Garatha.
po tych słowach Gartah zaczął atakować. Wyprowadził dwa uderzenia jednocześnie. prawy miecz wykonał cięcie na wysokości twojego prawego uda a lewy na wysokości prawego barku.
Offline
Zrobiłem krok w tył i obroniłem bark mieczem, a tarczą zasłoniłem udo.
Kontratakuje uderzając tarczą.
Offline
Garath odsunął się w lewo aby uniknąć uderzenia tarczą po czym wyprowadził serie ciosów. Najpierw podwójne uderzenie mieczami z góry na twoją szyje i od razu po tym szybki atak na kolana.
Offline
Zasłaniam się przed górnym uderzeniem za pomocą tarczy, a potem szybko zasłaniam kolana miaczem i tarczą.
Kontraatakujeuoderzając mieczem od dołu, celując w pachwinę Garatha.
Offline
Garath blokuje uderzenie lewym mieczem, a prawy wędruje tuż nad tarczą i sięga twojej głowy. Uderzenie nie było bardzo silne ale cofnęłaś się kilka kroków aby odsapnąć.
Offline
Opuszczam miecz ale nie do samej ziemi, jestem już zrezygnowany i brak mi chęci do walki. Pomału podchodze do garatha, cały czas będąc nisko na nogach, tak żeby łatwo było mi się bronić i stanowić mniejszy cel. Czekam na jego ruch.
Offline
- Myślę, że już wystarczy tego treningu - powiedziałem - Pojęłeś czym jest walka i jak się bronić. Nawet udało Ci się zaskoczyć Garatha teraz możesz odejść spotkamy się na następnej części treningu - mówiąc to podszedłem do Sarumuna biorąc od niego tarczę i miecz oraz pokazując gestem ręki aby odszedł.
ETAP III ZAKOŃCZONY POWODZENIEM
Offline