Przybądź, dobądź miecza i pokonuj wrogów!
Wielkimi krokami zbliża się PIERWSZY TURNIEJ organizowamy przez Władcę Gondoru Riff'a. Turniej odbędzie się zaraz po zakończeniu treningu przez Alaude, Sarumuna, Avecesa i Karoldesa
Wstałem z łóżka i ubrałem się. Poszedłem w stronę kuchni aby coś zjeść.
Offline
Poszedłem do toalety. Następnie wyszedłem na dwór aby odetchnąć świeżym powietrzem.
Offline
Zapomniałem napisać, ostatni etap odbędzie się na polance pod jabłonią
=====================================================
Była godzina 7:30. Słońce świeciło, a w Gondorze gwar jak nigdy. Na ulicach pełno ludzi, pełno wozów i kupców kierujących się w stronę targowiska...
Offline
Offline
Offline
- Witaj Riff. Zaczynamy trening ?- Powiedziałem z uśmiechem na ustach.
Offline
Oczywiście, że tak. Po tym Riff się odwrócił i wyciągnął 2 drewniane miecze.
- Dziś pokażesz czego się nauczyłeś... - mówiąc do rzucił Ci jeden z mieczy, wyszedł na otwarty teren (jakieś 10m przed tobą) i przyjął postawę obronną...
Offline
- Czyli zaczynamy walkę treningową- Powiedziałem z uśmieszkiem i podszedłem do Riffa, po czym wykonałem obrót a następnie przykucnąłem i posłałem szybkie cięcie w nogi od lewej strony.
Offline
Gdy wykonywałeś obrót dostałeś mieczem w twarz tak że upadłeś na ziemię. Riff odskoczył od Ciebie
- Po co był ten obrót? Cały czas patrz na przeciwnika! - powiedział Riff przyjmując pozycję obronną.
Offline
Podniosłem się na kolana i w jednej sekundzie wystartowałem z pchnięciem prosto w klatkę piersiową.
Offline
Riff stojąc kawałek od Ciebie nawet się nie ruszył, spojrzał tylko ze zdziwioną miną, gdyż miecz nawet go nie sięgnął (Odskoczyłem od Ciebie i stoję kawałek dalej, a ty pchasz mnie mieczem... Logiczne, że miecz nie dosięgnie mnie... -.-)
Offline
Offline
Ruszyłem w stronę Riffa uderzając po skosie mieczem w okolicę głowy, i wjeżdżając z kolana prosto w jego brzuch.
Offline
Ruszyłem od razu bez wahania za nim, z całej siły sieknąłem trzymając miecz w prawej ręce w jego twarz a zaraz za cięciem posłałem lewą pięść.
Offline
Zanim twój miecz doleciał do jego twarzy, oberwałeś jego mieczem w głowę i znów się przewróciłeś...
- Zastanów się co robisz, paruj uderzenia!! - powiedziałem odskakując do tyłu i przyjmując postawę obronną.
Offline
Ostrożnie tym razem podchodzę do Riffa. Atakuje mieczem , ale jestem gotowy na sparowanie. Tym razem mi nie ucieknie. W razie jego kontr ataku robię szybki unik i ciosem w głowę rzucam go na ziemię
Offline
Napisałem że w razie kontrataku
============
Atakuje w niego mocnym kopnięciem, a potem szybko atakuje go mieczem w głowę.
Offline
Atakuję go serią szybkich ciosów w głowę i klatkę piersiową. W razie kontrataku odskakuje.
Offline
Jako iż nie unikasz podcięcia upadasz na ziemię. Gdy na niej leżysz dostajesz kopa w dłoń, z której wypuszczasz miecz... Riff stoi na Tobie przygniatając Ci nogą klatkę piersiową, a do twej szyi przystawia miecz.
-dlaczego ktoś taki chce zostać wojownikiem? - zapytał patrząc się prosto w twoje oczy
Offline
- Chcę zostać wojownikiem, aby kiedyś bronić tych, którym dzieje się krzywda. I zostanę nim, bez względu na wszystko.
Offline
Zostaniesz nim gdy ja uznam, że zdasz ten etap. - powiedziałem nie zmieniając pozycji
Po dłuższej chwili powiedziałem - zdajesz, ale jeżeli powtórzą się bezsensowne sytuacje z twojej strony, będziesz musiał powtórzyć trening.
ETAP IV ZAKOŃCZONY
Offline