Przybądź, dobądź miecza i pokonuj wrogów!
Wielkimi krokami zbliża się PIERWSZY TURNIEJ organizowamy przez Władcę Gondoru Riff'a. Turniej odbędzie się zaraz po zakończeniu treningu przez Alaude, Sarumuna, Avecesa i Karoldesa
Jest ładny słoneczny dzień. Idziesz sobie przez wielką polanę. Gdzieś tu musisz znaleźć swojego trenera, który da Ci kilka wskazówek na przyszłość...
Offline
W międzyczasie zbieram kwiatki dla mojego ukochanego trenera i szukam go dalej.
Offline
Zauważyłem, że kwiatki położone 100m od jabłoni są ładniejsze od moich wcześniej zerwanych, więc postanawiam je zjeść i wesoło podskakując, zbliżam się do osoby stojącej pod jabłonią.
Offline
Osoba ta ma długie włosy, które opadają mu na bladą twarz. Cały jest ubrany na czarno, a na klatce piersiowej przepasany ma skórzany pas połączony z pochwą na miecz na plecach.
Gdy podszedłeś spojrzał na Ciebie nic nie mówiąc...
Offline
-Dzień dobry mistrzu, przybywam w pokoju - z bananem na twarzy rzekłem do osoby o bardzo długich włosach - Chciałbym się od Ciebie nauczyć jak być dobrym wojownikiem.
Offline
Witaj SerBananie, jestem Riff - powiedział Riff bez banana na ustach
- Dziś nauczysz się strzelać z łuku, do dobrego wojownika jeszcze Ci daleko. Chodź za mną - dodał i ruszył przed siebie.
Offline
Szybko się ogarnąłem, spoważniałem i wolnym krokiem poszedłem za swoim mistrzem.
Offline
Odeszliście na jakieś 100m od jabłoni. Riff podszedł do wysokiej trawy, w której ukryta była skrzynia. Wyciągnął z niej łuk i 3 strzały.
- Twoje zadanie jest proste. Zestrzelić jabłko z tamtej jabłoni - wskazał cel palcem mówiąc dalej - jeżeli zestrzelisz któreś to zdałeś. Jakieś pytania? - dodał wręczając Ci łuk i strzały.
Offline
Bez żadnych pytań biorę łuk i strzały. Patrząc się przez chwilę na jabłoń, naciągam cięciwe łuku i strzelam...
Offline
Strzała wbija się w drzewo... 10 metrów dalej
- Co to miało być? - zapytał swojego ucznia Riff - najpierw wyceluj, uspokój oddech. Jeszcze raz. - dodał
Offline
Ponownie podnoszę łuk i strzałę. Patrzę się chwilę na jabłoń. Zamykam oczy, robie głęboki wdech, czuję jak lekki podmuch wiatru kołysze jabłko na drzewie i... strzelam...
Offline
Strzała szybuje daleko od jabłoni...
Robię
- Co ty wyprawiasz!!?? Na wojnie też będziesz strzelał z zamkniętymi oczami? - pytam ucznia
Offline
Wkurzony biorę ostatnią strzałę i łuk, celuję w jabłko. Biorę wdech, naciągam cięciwe i strzelam...
Offline
Strzała przeszyła liście obok jabłka.
- Widzisz, lepiej. Musisz strzelać spokojnie, celować a najlepiej wstrzymać oddech na moment strzału. - Powiedział Riff i wyciągnął jeszcze jedną strzałę ze skrzyni.
-Twoja ostatnia próba - dodał podając Ci strzałę
Offline
- Staram się jak mogę mistrzu - biorąc strzałę od mistrza Riffa, patrzę na jabłko, które mam zestrzelić, naciągam cięciwe, precyzyjnie celuję, wstrzymuje oddech i strzelam...
Offline
Strzała trafia prosto w jabłko.
Widzisz, trzeba troszkę cierpliwości. Widzimy się w następnym Etapie. - powiedział Riff i odszedł.
ETAP ZAKOŃCZONY POWODZENIEM
Offline