Przybądź, dobądź miecza i pokonuj wrogów!
Wielkimi krokami zbliża się PIERWSZY TURNIEJ organizowamy przez Władcę Gondoru Riff'a. Turniej odbędzie się zaraz po zakończeniu treningu przez Alaude, Sarumuna, Avecesa i Karoldesa
Anivia właśnie przechadzała się po bazarze w Minas Tirith gdy naglę podszedł do niej jeden ze strażników fontanny mówiąc:
- Ty jesteś Anivia nieprawdaż? Przyszedłem Cię powiadomić, że Nasz władca chciał by się z tobą spotkać. Znajdziesz go w jego kwaterze na wyższych poziomach miasta - gdy tylko skończył powędrował tam skąd przeszedł.
kolejka ruchów w tej misji:
1. Ja
2. Anivia
3. Riff
Offline
Poszukiwacz Przygód
Dziękuję
Mówię do strażnika i od razu wyruszam do króla Gondoru.
*Co może chcieć ode mnie władca Gndoru?*
Myślę sobie i idę.
Offline
Nagle drzwi do sali uchylają się i wchodzi do niej postać. Okazuje się, że to nie Anivia tylko strażnik.
- Wiadomość została przekazana powinna się tu zjawić lada chwila - mówi strażnik. Potakujesz tylko głową i czekasz dalej.
Tymczasem Anivia podchodzi już do budynku sali tronowej...
Offline
Poszukiwacz Przygód
Ze spokojem wchodzę do sali tronowej.
Już miałam się ukłonić kiedy się powstrzymalam.
*No tak nie lubi pokłonów...*
Wzywałeś mnie?
Offline
Tak, wzywałem. Cieszę się, że w końcu jesteś. Będziemy musieli wybrać się razem na misję. - powiedziałem - Będzie ona dotyczyła...
Offline
...tego - mówiąc to podajesz jej 2 kartki paieru.
Papier był stary i mocno pożółkły przyglądasz się mu chwilę i sądzisz że to mapa. Na jej odwrocie widnieje kilka napisów w języku elfów. Napisanę jest tam tak:
"Ty, który znalazł tą mapę wiedz, że jest ona prawdziwa lecz niekompletna jej kolejną część znajdziesz na Mrocznych Bagnach, a w raz z nią dalsze wskazówki" Dalej były różnego typu napisy i pomoce jak dotrzeć do kolejnego kawałka mapy. W tedy Riff podaje Ci kolejną kartkę, była ona znacznie nowsza o tej mapy oraz zawierała piękne pismo.
Anivia bierze papier i czyta:
"Riff, niedługo umrę więc powierzam Ci ten skrawek mapy, który niegdyś znalazłem. Niestety nie udało mi się rozwiązać zagadki, która chroni mapy na bagnach. Jeżeli zdecydujesz się wziąć wniej udział radzę Ci abyś wyruszył z elfem. Wyprawa jest trudna więc miej się na baczności i uważaj bo niewiem co jeszcze może cię spotkać.
Lord Bergen."
- Więc jak wyruszasz zemną? - pyta władca....
Offline
Poszukiwacz Przygód
Anivia przeczytała oba skrawki pergaminu i chwilę się zastanawiała.
*Jeżeli jest to w języku elfów to możliwe, że moi przodkowie coś ukryli...Coś o czym ludzie nie powinni wiedzieć*
Anivia myślała przez chwilę i wkońcu powiedziała:
Dobrzę wyruszę z tobą, lecz musisz mi obiecać, że cokolwiek tam znajdziemy będzie to zachowane w tajemnicy
Offline
- Nie mam wyjścia. Przysięgam, a przysięgę spiszę na papierze i przypieczętuję własną krwią - mówiąc to wziąłem najbliższą kartkę, spisałem na niej przysięgę, po czym przeciąłem dłoń mieczem i odbiłem ją na papierze.
- wyruszamy jutro o świcie z pod północnej bramy. Przygotuj się i odpocznij. Czeka nas długa podróż... - dodałem po chwili
Offline
I tak też się stało. Każdy z was powędrował do swoich kwater i śnił o podróży.
Jest następny dzień, a Anivia już czeka na Riffa przy północnej bramie. Dzień zapowiadał się mroźno, a na niebie chmury całkowicie przysłoniły Słońce. Po ok 10min czekania pojawił się Riff.
Offline
Poszukiwacz Przygód
Kiedy nadszedł władca Gondoru nie odwróciłam wzroku od nieba tylko wstałam i powiedziałam
Pogoda nie będzie nam sprzyjać
Po tych słowach ruszyłam w drogę.
Offline
Ehh... Widzę... - westchnąłem.
- Spokojnie mam konie - gdy to powiedziałem zjawił się strażnik z końmi, karym i śnieżnobiałym.
Wskoczyłem na karego i powoli ruszyłem w drogę.
Offline
Poszukiwacz Przygód
Zaczynam mówić w mojej mowie do konia.
Po pewnym czasie poklepałam konia i powiedziałam.
Piękne i silne stworzenie
Offline
- O czym z nim rozmawiałaś? - zapytałem z ciekawością. Gdy Anivia odpowiadała szukałem mapy, by sprawdzić cel naszej wędrówki.
Offline
Poszukiwacz Przygód
Przedstawiałyśmy się sobie.
Szczelniej otulam się płaszczem i jadę dalej.
Offline
Poszukiwacz Przygód
Szczelniej otuliłam się płaszczem i po elifckiemu dodałam mojemu koniu otuchy.
Jechaliśmy dalej aż w końcu aby czas nam szybciej zleciał zapytałam Riffa
A ty władco Gondoru masz już swoją królową?
Offline
- mów mi Riff - powiedziałem - nie lubię jak mnie tytułują... A co do królowej to... - odwróciłem wzrok - nie mam. Natomiast i tak mam lepiej niż władcy mordoru, czy też Isengardu a nawet Morii. Oni nie mają kobiet, a krasnoludy mają brodate... - zaśmiałem się i przyspieszyłem konia.
Offline